29 gru 2012

Rozdział IV cz.2

Błysk tych wszystkich fleszy nas oślepił. Wszyscy robili nam tysiące zdjęć, pytali o to czy jesteśmy parą itd. Muszę się poważnie zastanowić nad tym czy chce być piosenkarką i przechodzić przez to wszystko. Na każdym kroku paparazzi i reporterzy. Brak prywatności...  Kidy już się otrząsnęłam z zamyślenia zauważyłam że Harry pokazuje że musimy uciekać. Złapał mnie za rękę, a po chwili już oboje biegliśmy tak szybko jak tylko mogliśmy, ale paparazzi nie dawało za wygraną i gonili nas przez cały czas. Na szczęście Harry w ostatniej chwili skręcił w jakiś zaułek. Reporterzy pobiegli dalej, a my mogliśmy odetchnąć z ulgą. Teraz kiedy już miałam pewność, że jestem "bezpieczna", zwróciłam większą uwagę na miejsce w którym się znajduje. Była to jakaś bardzo wąska uliczka, gdzie ja wraz z Harrym ledwo się razem mieściliśmy, a praktycznie się do siebie przytulaliśmy. Loczek spojrzał mi w oczy, a ja jak zahipnotyzowana wpatrywałam się w te zielone tęczówki. Harry powoli przybliżył swoją twarz do mojej i już po raz drugi dziś poczułam miękkie wargi na moich ustach. Ten pocałunek różnił się od tego z Niall'em. Był taki magiczny, a przede wszystkim nie był wymuszony. No właśnie Harry zrobił to z "własnej woli", ale nie powinien tego robić. Po pierwsze znamy się tylko dwa dni, po drugie to Harry Styles gwiazda pop, która może mieć każdą i po prostu chce się tylko Tobą pobawić. No wiem to chłopak moich marzeń... CO JA PLOTĘ?! DOŚĆ!!! Oderwałam się od Harry'ego, a on tylko spojrzał na mnie takim dziwnym wzrokiem i spuścił głowę. Loczek coraz bardziej zadziwia mnie swoim zachowaniem... Po chwili Styles podniósł głowę i zaczął mówić:
-Lenko ja...
-Nic nie mów! Wracajmy do domu i zapomnijmy o tym co się tu wydarzyło...- przerwałam mu, może trochę ostro ale starałam się jakoś mu pokazać, że to co zrobił było niestosowne.
-Jest późno, zadzwonię po taksówkę-powiedział cicho.
-Jak chcesz...-odburknęłam nawet na niego nie patrząc.
Czekaliśmy na samochód w milczeniu. Tym razem ta cisza była taka męcząca i przytłaczająca. Nareszcie przyjechało po nas to żółte auto. Za kierownicą siedział jakiś gruby facet po czterdziestce, który był strasznie zdenerwowany i nawet nie starał się by to ukryć. Z niechęcią wsiedliśmy do samochodu. Znów ta okropna cisza... Miałam ochotę być już w domu, w swoim pokoju i wygadać się Weronice, niestety muszę tkwić w tej taksówce z rozwścieczonym kierowcą i zajętym sobą Harry'm. Nie miałam co ze sobą zrobić. Zaczął padać deszcz, i dzięki niemu znalazłam zajęcie dla siebie. Patrzyłam na krople deszczu... To było takie fascynujące. Jedna kropla tak jakby goniła drugą, a kiedy już się ze sobą łączyły szybko spływały po szybie... Nim się obejrzałam 20 minut minęło i właśnie przed chwilą "zajechaliśmy" pod dom One Direction. Harry zapłacił kierowcy, a ten bez słowa odjechał.
-Dziękuję za spacer i kolację- powiedziałam najbardziej oschle jak tylko potrafiłam.
-Nie ma za co...
-Do zobaczenia. Pożegnałam się, odwróciłam i ruszyłam w stronę domu, lecz Styles złapał mnie za rękę, a jego dotyk przyprawił mnie o dreszcz. Zatrzymałam się i ponownie odwróciłam twarzą do chłopaka.
-Lenko ja przepr...- zaczął, a ja znów bezczelnie mu przerwałam. Po prostu nie miałam ochoty w ogóle wspominać tej sytuacji sprzed pół godziny.
-Nie ma o czym mówić. Pa!
-Pa...
Nie patrząc na niego przeszłam 10 metrów i już byłam u siebie. Weszłam cicho do mieszkania by nie obudzić mojej siostrzyczki. Zdjęłam buty i bezszelestnie weszłam do mojego pokoju. Nagle światło samo się zapaliło a ja zaczęłam piszczeć jak opętana.
-Co Ci się dzieje?- zza swoich pleców usłyszałam głos uradowanej Weroniki.
-Jesteś głupia!- wydarłam się na nią. Po prostu musiałam się na kimś wyżyć. Niestety wypadło na biedną Wercię, która nikomu niczym nie zawiniła.-Ja tu się staram żeby Cię nie obudzić, a Ty mnie o zawał przyprawiasz!
-Przepraszam... Jaa nie chciałam. Myślałam, że zrobię Ci przesłuchanie-uśmiechnęła się- ale widzę, że nie jesteś w nastroju.- po tych słowach mina jej zrzedła.
-Przepraszam Cię... Jak chcesz to rób to przesłuchanie czy coś...
-No więc... Gdzie byłaś i co robiłaś przez 3 godziny, dlaczego jesteś wkurzona i dlaczego Harry wyszedł, kiedy Niall Cię pocałował??
-Przez te 3 godziny byłam na spacerze i w pizzeri;  rozmawiałam, jadłam pizzę, chodziłam po parku; jestem zła ponieważ Harry mnie pocałował i nie wiem dlaczego Styles się wtedy zdenerwował.
-Aha... Zaraz, zaraz HARRY CIĘ POCAŁOWAŁ?!?!?!
-Taaak.
-Wow dziewczyno dwa pocałunki w jeden dzień i to z dwoma chłopakami z One Direction.- zaśmiała się.
-Weronika NIE DENERRRRRWUJ mnie...
-Ok. ok. już uciekam. Pogadamy jutro. Śpij dobrze.
Mhm. Śpij dobrze... Ja nie wiem czy w ogóle zasnę... Podeszłam do szafy, wyjęłam z niej piżamy i poszłam do łazienki. Nalałam wody do wanny, rozebrałam się do niej weszłam. Taaaak to było to czego teraz potrzebowałam dłuuuga, gorąca kąpiel. Zamknęłam oczy i się zanurzyłam... Niestety niedługo cieszyłam się spokojem, ponieważ usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Wynurzyłam się z wody, zaklęłam pod nosem i wyszłam z wanny. W pośpiechu wytarłam się jako tako, pobiegłam do pokoju i odebrałam telefon.
-Czego?!?!?!-warknęłam
-Czeeść Lenko... Chcia chciałem Ci tylko pow powiedzieć, doooobraaaanooooc...-usłyszałam niepewny głos Niall'a, i moja złość momentalnie się ulotniła, prysła jak bańka mydlana.
-Dobrej nocki Blondyneczku...
-Aaaa Lenko??
-Słuchamm...
-Masz czas jutro o 13?
-Tak, a co??
-Może poszłabyś ze mną do kina czy coś???
-Z przyjemnością...
-Ok. To do jutra..
-Papa do zobaczenia jutro...
Takim o to sposobem zapomniałam o mojej kąpieli i czym prędzej położyłam się spać, bo nie chciałam utracić dobrego humoru...


20 sie 2012

Rozdział IV cz1

***Harry***
Byłem wściekły. Ten widok Niall'a całującego Lenkę był nie do zniesienia. No tak to tylko gra i mój przyjaciel nie miał innego wyjścia, ale to bolało, strasznie bolało. Tak, tak wiem znam Lenkę od dwóch dni, ale i tak wiem, że czuję do niej coś więcej niż przyjaźń. Nie, nie mówię że ją kocham, choć wszystko zmierza ku temu, ale to by było za szybko.
-Harry, Haaaaarryyyy...-usłyszałem ten cudowny głos, który mógł należeć tylko do NIEJ. JEJ głos był przepełniony... niepokojem?? Czyżby martwiła się o mnie?? Powoli się odwróciłem i spytałem oschle...
-Słucham???
-Dlaczego wyszedłeś???
-Bo zrobiło mi się nie dobrze od tych czułości- nie chciałem okazać tego co do niej czuję, ale z drugiej strony miałem ochotę przekazać jej jakoś, że ten jej pocałunek z Niall'em mnie zabolał.
-Jakich czułości?
-Oj nie udawaj, że nie wiesz...
-Chodzi Ci o to wyzwanie Zayna???
-No taaak!!!
-Aha, ale to było tylko zadanie przecież to nic nie znaczyło poza tym dlaczego ja się przed tobą tłumaczę??
-Nie wiem... Nie ważne zapomnij o tym i wracaj tam do nich...
-A Ty???- martwiła się, tylko dlaczego???
-A ja pójdę na spacer.
- Poczekaj na mnie, pójdę z Tobą...
-Ok.- zgodziłem się, nie mogłem się długo gniewać na taką dziewczynę jak Lena. Szliśmy w milczeniu, ale żadnemu z nas to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie ta cisza była taka przyjemna i fakt, że Lenka jest tuż obok było ukojeniem dla moich nerwów.

***Niall***
Wooow... Pocałowałem Lenę!!! Wewnątrz mnie wszystko krzyczało. Nie wiem jak to możliwe, ale kiedy ją wczoraj ujrzałem to tak jakby zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia, a teraz ten pocałunek... Dla niej to pewnie tylko zwykłe wyzwanie, ale ja jestem w siódmym niebie. Nie ukrywam, że zdziwiło mnie zachowanie Styles'a. Czyżby on też podkochiwał się w... Nie, to nie możliwe... A jeżeli to prawda??? Trzeba mieć się na baczności. Harry nie może mnie wyprzedzić, bo wiem, że jeśli zrobi to pierwszy to ja nie będę miał już żadnych szans... Od tego pocałunku jestem nieobecny duchowo, cały czas wracam do tamtego wydarzenia i nie mogłem uwierzyć, że jakieś 5 minut temu całowałem najwspanialszą dziewczynę jaką znam. Kiedy już "wróciłem na Ziemię" zauważyłem, że Lenki nie ma w pokoju. Zaniepokojony spytałem:
-Gdzie Lena??
-Wybiegła za Harry'm i od tamtej pory nie widać obojga-odpowiedziała Weronika.
Nooo to pięknie. Teraz Styles namiesza jej w głowie i  za nim się obejrzę będą parą. Ale nie na długo... Lokowaty pobawi się jej uczuciami, a później zostawi dla jakiejś innej panieneczki Chciałem uchronić Lenę przed tym cierpieniem, chciałem oszczędzić jej tego co będzie musiała przechodzić przez Harry'ego, ale wtedy na ratunek przybędę ja. Nie będę się narzucał. Po prostu pomogę jej przejść przez to wszystko. Może kiedyś zobaczy, że nie jest mi obojętna...

***Lena***
Doszliśmy do parku i dalej nic nie mówiąc przechadzaliśmy się bocznymi ścieżkami. Po godzinie oboje stwierdziliśmy, że zgłodnieliśmy. Harry zaprowadził mnie do pobliskiej pizzeri. Złożyliśmy zamówienie i czekaliśmy na kelnera z pizzą. Czas oczekiwań spędziliśmy na śmianiu się, rozmawianiu itd. Harry poświęcił trochę czasu na rozdawanie autografów. Taaaak sporo fanek zbiegło się do \naszego stolika. Każda pytała mnie czy jestem nową dziewczyną Harry'ego. Mimo tego, że oboje zaprzeczyliśmy chyba z 100 razy to i tak fanki były innego zdania. Kelner przyniósł naszą pizzę... Zjedliśmy ją w pośpiechu i niemal wybiegliśmy z pizzeri. Zadowoleni bo udało nam się uciec tym fankom, ale szczęście minęło szybciej niż się pojawiło. Przed budynkiem stało mnóstwo paparazzi.
***********
Nie widzę żadnych komentarzy. Smutno trochę. Ale mam jedną wierną czytelniczkę. Pozdrowienia dla niej. Dzisiaj byłam u dentysty i bardzo możliwe że nie spodoba się "Wam" ten rozdział ponieważ moja wena chyba nie lubi dentystów ;). Nie pogniewam się jeżeli zobaczę pare komentarzy.


19 sie 2012

Rozdział III




Gdy odebrałam, usłyszałam głos Harrego:
-Hej Lenka
-Hej Harry w jakiej sprawie dzwonisz
-A tak zapytać czy już jesteście wystrojone.
-Właśnie wychodzimy
-No to do zobaczenia za chwilę
-Pa pa
Zeszłam na dół z wielkim uśmiechem na ustach i powiedziałam Weronice, że możemy już iść. Wyszłyśmy i zobaczyłyśmy chłopaków wychodzących z domu. Po chwili wszyscy wsiedliśmy do samochodu. Louis prowadził, obok niego siedział Niall. Harry usiadł koło mnie, Zayn oczywiście obok Weroniki i Liama. Droga spędzona w samochodzie minęła nam na wygłupach. Chłopcy oprowadzili nas po całym Londynie. Widziałyśmy London Eye, Big Ben, Muzeum Brytyjskie. Boooooooże jakie tu są piękne widoki. Po 3 godzinach zwiedzania Niall powiedział
-Może pójdziemy na pizzę.
-Jestem za - powiedział Louis
-No to chodźmy- powiedział Liam
Zamówiliśmy pizzę, pogadaliśmy i wróciliśmy do domu.
Kiedy wchodziłyśmy do domu Weronika zapytała:
-Chłopcy może wpadniecie do nas?
-To bardzo kusząca propozycja, ale ja jestem zmęczony-odparł Zayn
-My również- odpowiedzieli chórem chłopcy.
-No cóż może innym razem.
Kiedy chłopcy poszli my weszłyśmy do domu. Ja od razu zajęłam łazienkę. Wzięłam szybki prysznic przebrałam się w piżamę i udałam się do swojego pokoju. Włączyłam laptopa, weszłam na facebooka, ale po paru minutach się wylogowałam, bo nic ciekawego tam nie było. Kiedy już zasypiałam dostałam SMS-a. Spojrzałam na "wyświetlacz": Harry ;* : Dziekuję za wspaniały dzień spędzony z Tobą, myślę, że jutro też się spotkamy. DOBRANOC! ;*
Troszeczkę zdziwiła mnie ta minka na końcu, ale później nie zwracałam na nią jakiej większej uwagi. Szybko odpisałam: To ja dziękuję za tak mile spędzony czas z WAMI. Do zobaczenia jutro. Dobranoc ;). Z wielkim uśmiechem na ustach, nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziłam się o 8:02. Jak na mnie godzina ta jest bardzo wczesna. Poszłam do łazienki trochę się odświeżyć, Następnie przebrałam się w czarną bluzkę na ramiączkach, dżinsowe spodenki i założyłam czarne trampki. Udałam sie do kuchni, aby zjeść śniadanie. Szybciutko skonsumowałam przygotowane przeze mnie płatki i wróciłam na górę. Weszłam do mojego pokoju i w kącie zauważyłam moją starą gitarę. Zdałam sobie sprawę, że ostatnio grałam na niej jakieś 3 miesiące temu. Bez zastanawiania się wzięłam gitarę i wyszłam na balkon. Dłuższą chwilę zajęło mi przypomnienie sobie wszystkich akordów ale po kilku minutach byłam gotowa do zagrania jednej z moich ulubionych piosenek. Spróbowałam dołączyć śpiew… i udało się.
Shut the door, turn the light off
I wanna be with you
I wanna feel your love
I wanna lay beside you
I can not hide this even though I try
Heart beats harder
Time escapes me
Trembling hands touch skin
It makes this harder
And the tears stream down my face

If we could only have this life for one more day
If we could only turn back time

You know I'll be
Your life, your voice your reason to be
My love, my heart
Is breathing for this
Moment in time
I'll find the words to say
Before you leave me today

Close the door
Throw the key
Don't wanna be reminded
Don't wanna be seen
Don't wanna be without you
My judgement is clouded
Like tonight's sky

Hands are silent
Voice is numb
Try to scream out my lungs
But it makes this harder
And the tears stream down my face

If we could only have this life for one more day
If we could only turn back time

You know I'll be
Your life, your voice your reason to be
My love, my heart
Is breathing for this
Moment in time
I'll find the words to say
Before you leave me today

Tak się wczułam, że nie zauważyłam, iż ktoś wszedł do mojego pokoju. Kiedy skończyłam, usłyszałam ciche klaskanie, odwróciłam się. W progu stał Harry.
-Ślicznie grasz i... śpiewasz.
-Nie przesadzaj.
-Mówię prawdę
-No dobra wierzę ci, a tak w ogóle to kto Cię tu wpuścił
-Weronika.
-Aha. Wiesz co wejdźmy do pokoju, bo zrobiło się zimno.
-Ok
-A gdzie reszta chłopaków?
-Na dole.
-Ooo... To chodźmy do nich.
-Dobry pomysł. Zeszliśmy na dół i ujrzeliśmy taki zabawny widok, że od razu parsknęliśmy śmiechem. Louis leżał na Niallu, Blondynek na Zaynie, Mulat na Weronice, a Werka na Liamie.
-Co to ma być? -zapytał z ogromnym zdziwieniem Harry.
-Kanapka- krzyknął Louis
-Jak to tak bez nas? -wrzasnął Harry.
Loczek złapał mnie, przerzucił przez ramię i dobiegł do reszty i rzucił się na nich razem ze mną.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Po 2 minutach takiego leżenia wstaliśmy i usiedliśmy na kanapie.
Może coś pooglądamy?- zapytał Harry
-Jane- odpowiedział Zayn.
-Tylko co?- zapytał Liam
-Horror krzyknął Lokowaty
-Protestuje-powiedziała Weronika
-Popieram protest-wrzasnęłam
-Dlaczego?- zapytał Zayn i Harry.
-Boję się horrorów- powiedziała Werka
-Ja też- powiedziałam
-Dajcie spokój w razie czego Weronika przytuli sie do mnie a Lena do Harrego.
-Hahaha- zaśmiałyśmy się
-Pliss.- powiedzieli chłopcy robiąc oczka kota ze Shrek’a No dobra-powiedziałyśmy jednocześnie. Zayn włączył film i usiadł na samym końcu kanapy po lewej stronie, obok niego usadowiła się Weronika, przy blondyneczce usiadł Niall, ja klapnęłam sobie między Horanem a Harrym, a Liam skazany był na koniec kanapy po prawej stronie. Malik wybrał naprawdę straszny horror i nie ukrywam, że wiele razy musiałam wtulać się, w Harrego a nawet kilka razy przytuliłam się do Niall’a z czego był bardzo zadowolony. Po 2 godzinach film się skończył i nie wiedzieliśmy co mamy robić. Na szczęście z takimi osobami jak Louis i Harry nie było mowy o nudzie. Pan od Marchewek wymyślił grę w butelkę. Wszyscy byli za dlatego też szybko udałam się do kuchni w poszukiwaniu jakiejś butelki. Znalezienie przedmiotu nie zajęło mi dość dużo czasu, więc mogliśmy od razu zacząć grę. Pierwszy butelką kręcił Louis, wypadło na Harrego. Pasiasty długo myślał nad zadaniem dla Loczka w końcu wypowiedział takie wyzwanie: Wybiegnij na ulicę, zdejmij buty i zacznij tańczyć jak jakaś mała dziewczynka. Harry chyba był przygotowany na coś gorszego bo bez żadnych oporów wykonał zadanie. Och jak my się z niego śmialiśmy… Loczek wrócił i tym razem in zakręcił butelką, wypadło na Zayna.


-Zayn masz pocałować Weronikę- wyrecytował miłośnik kotów jakby przygotowywał to wyzwanie od początku naszej gry. Zauważyłam, że blondyneczka się zarumieniła co oznaczało, że bardzo, ale to bardzo się wstydzi. Mulat wstał, niepewnym krokiem podszedł do Weroniki i pocałował ją w policzek.Wszyscy wydali z siebie "jęk zawodu", a Zayn powiedział tylko:


-No co, przecież nie powiedzieliście w co mam ją pocałować- po tych słowach zakręcił butelką. Przedmiot kręcił się i kręcił, ale po dłuższej chwili wskazał Niall'a. Zayn zaczął się jakoś dziwnie uśmiechać, a blondynek, który siedział obok mnie z przerażeniem w oczach patrzył na czarnowłosego.


-No więc Niall, Twoim zadaniem będzie pocałować zaznaczam z języczkiem hmm...- rozejrzał się po pokoju i jego wzrok skierował się na mnie- Lenę.


-Że co???- powiedziałam, a jednocześnie ze mną Harry.


-No dalej blondynku nie krępuj się- powiedział sarkastycznie Zayn, a ja posłałam mu zabójcze spojrzenie. Mulat nic nie powiedział tylko się zaśmiał.


Niall czerwony jak burak odwrócił się do mnie i nieśmiało zaczął przysuwać swoją twarz do mojej. Po chwili poczułam jego miękkie wargi na swoich ustach. Zamknęłam oczy, ponieważ zaczęło mi się kręcić w głowie, a w brzuchu miałam miliony motylków. Nasz pocałunek trwał chyba 3 minuty. Kiedy się od siebie oderwaliśmy wszyscy zaczęli krzyczeć "uuuuuu", tylko Harry zdenerwowany wyszedł z pokoju, a na stępnie z domu trzaskając drzwiami.







****

Znów, żadnych komentarzy. Nikomu się nie podoba za to mi się ten rozdział podoba. Jakbyście zmienilki zdanie i zaczęli pisać komentarze byłabym Wam bardzo wdzięczna. Następny rozdzial prawdopodobnie będzie jutro.

17 sie 2012

Rozdział II

PIOSENKA DO CZYTANIA


Kiedy chłopcy poszli, my szybko pobiegłyśmy do domu. Miałyśmy tylko pół godziny na zrobienia się na bóstwo. Pierwsza wbiegłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic, wysuszyłam włosy i wyprostowałam je. Kiedy wyszłam, do toalety wleciała Weronika. Udałam się  do swojego pokoju, aby wybrać kreację na dzisiejszy wieczór. Stwierdziłam, że najładniejsza będzie czerwona sukienka mini bez ramiączek i z maluteńką falbaneczką u dołu.. Założyłam do niej czarne bolerko i szpilki w tym samym kolorze. Z łazienki wyszła Weronika w swej zwiewnej,  kolorowej sukience na cieniutkich ramiączkach. Beżowe sandałki idealnie pasowały do stroju. Jej piękne blond włosy były jak serpentynki. Zrobiłyśmy jeszcze lekki makijaż, wzięłyśmy torebki i poszłyśmy do chłopaków. Zadzwoniłyśmy do drzwi, już po chwili usłyszałyśmy jak ktoś zbiega po schodach. Był to Louis. Otworzył nam i powiedział:
-Hej wejdźcie, ślicznie wyglądacie.

-Dzięki Ty też nieźle wyglądasz-odpowiedziałam.
Po chwili zszedł Zayn i tym razem on zaczął rozmowę                                                               -O nasze nowe, śliczne sąsiadki (zarumieniłyśmy się) Aaaa Wy już wiecie jak się nazywamy teraz Wasza kolej, przedstawcie się.                                                                                             -Ja jestem Weronika, a to moja młodsza siostra cioteczna Milena, ale wszyscy mówią na nią Lena.
-No więc kiedy już znamy swoje imiona wejdźmy na górę bo reszta chłopaków czeka. Weszłyśmy, przywitałyśmy i byłyśmy zmuszone do ponownego przedstawienia się. Każdy chłopak robił co innego. Niall cały czas coś podjadał, Liam wybierał płyty, a Harry układał swoje loki. Kiedy już wszyscy byli gotowi Liam zapuścił jakiś wolny kawałek, a Harry poprosił mnie do tańca. Po chwili Weronika wirowała na parkiecie wraz z Zayn’em, a Louis z Niall’em.

***Zayn***

Kiedy schodziłem na dół po napoje, zobaczyłem dziewczyny. Obydwie wyglądały pięknie, ale szczególne wrażenie zrobiła na mnie wrażenie ta w kolorowej sukience. Dowiedziałem się jak mają na imię i zaprosiłem je na górę. Zaraz potem, zauważyłem, że Harry zbliża się  do Leny więc i ja podszedłem do Weroniki i poprosiłem ją do tańca. Później impreza się rozkręciła. Tym razem obeszło się bez jakichś większych wygłupów.  Niestety dziewczyny po 12 musiały już iść, bo primo po pierwsze były wykończone lotem, po drugie (jak mówiły) miały za dużo wrażeń jak na jeden dzień. Wymieniliśmy się numerami i odprowadziliśmy je pod same drzwi. W sumie to nie było tak daleko. Ogarnęliśmy trochę mieszkanie i poszliśmy spać.

***Weronika***
Obudziłam się o 10:27. Zaczęłam myśleć o naszych nowych sąsiadach. Kiedy zobaczyłam ich zespół w Internecie, zakochałam się w Zaynie. Wystarczyło żebym usłyszała jego solówkę w którejś piosence lub zobaczyła na jednym ze zdjęć od razu uśmiech na twarzy i szybsze bicie serca. Nie wiem jakim cudem, ja taka zwykła dziewczyna z Polski, mieszka obok największego ciacha, który na dodatek jest gwiazdą. Kiedy tak sobie rozmyślałam obudziła się Lena i powiedziała:
-Wiesz jaki miałam fajny sen? Byłyśmy w Londynie, obok naszego domu była taka ogromna willa, a w niej mieszkał nie uwierzysz kto...
-Zespół One Direction- przerwałam jej, a ona ze zdziwieniem spytała:
-Skąd wiesz?
-Bo to nie sen kochanie, właśnie dostałam SMS-a od Liama z pytaniem czy wybierzemy się z nimi na zwiedzanie Londynu Na moje słowa Lenka szeroko otworzyła oczy i buzię i siedziała tak chyba z 5 minut, a kiedy się ocknęła zapytała:
-Odpisałaś mu?
-No jasne.
-I co napisałaś?
Że o 13:30 będziemy prze domem.
-Aha, a która godzina??
-11:03
-Och, idziemy na śniadanie? - spytałam
-Jasne

***Lena***

Zrobiłyśmy sobie płatki z mlekiem, zjadłyśmy i poszłyśmy się przebrać. Na dworze było zimno, więc założyłam swoje dżinsowe rurki, białą bluzkę, czerwona bejsbolówkę i trampki w tym samym kolorze. Weronika ubrana była w czarne rurki, białą tunikę, czarną marynarkę i buty na płaskim obcasie. Musiałam jeszcze dopracować swój wygląd. Spięłam włosy w koczek, zrobiłam lekki makijaż i byłam gotowa do wyjścia. I wtedy zadzwonił mój telefon...
Gdy odebrałam, usłyszałam głos Harrego:



******
Nie ma żadnych komentarzy to znaczy, że nikt nie czyta. No cóż ja sie nie poddam i będę pisać dalej.



15 sie 2012

Rozdział I


***Lena***
Nareszcie koniec roku szkolnego, koniec gimnazjum, przeprowadzka do Londynu. Założyłam biało-czarną sukienkę, czarne bolerko, zrobiłam lekki makijaż, założyłam czarne buty na obcasach i poszłam do szkoły. Najpierw długie przemówienie pani dyrektor, akademia i nareszcie rozdanie świadectw. Na początek świadectwa z wyróżnieniem po kolei zostało wyczytane 4 osoby i nareszcie ja Milena (Lena) Lis. 20 świadectw było bez wyróżnień więc poszło szybciej. Później małe przyjęcie, pożegnanie koleżanek i kolegów, i do domu. Przyszła pora na pakowanie, jutro o 8.30 wyjazd. Po godzinie już byłam spakowana. Wzięłam szybki prysznic, przebrałam się w piżamę. Włączyłam komputer zalogowałam się na twittera  i dodałam wpis: „Londynie nadchodzę!!!” Wyłączyłam laptopa, zjadłam małą kolacje i poszłam spać. 
Obudziłam się o 6:30. Poleżałam jeszcze 15 minut i z wielką ochotą  wstałam z łóżka. Ubrałam się w czarne rurki, granatową tunikę, czarna marynarkę, założyłam czarne tenisówki i zbiegłam na dół na śniadanie. Zrobiłam sobie swoje ulubione płatki na mleku i zadzwoniłam do mojej siostry ciotecznej Weroniki. Weronika jest ode mnie 2 lata starsza i moi rodzice zdecydowali, że pojedzie ze mną ponieważ ma już 18 lat. Pewnie chcecie wiedzieć coś na temat moich rodzicieli. No więc Mama: codziennie na jakichś wyjazdach, a jak nie to na spotkaniach z koleżankami, nigdy nie miała czasu dla mnie. Tata: zawsze dotrzymuje towarzystwa mamie, więc możecie się domyślić że również nie ma go w domu. Jesteśmy bardzo bogatą rodziną dlatego też nie narzekałam na brak wygód, tyle że czasami chciałam zamienić wszystkie te prezenty i spędzić czas z moimi rodzicami. Wiecie jak to jest?? Mieć rodziców, ale tak jakby ich nie mieć. No bo co to za rodzice, którzy nigdy nie pocieszyli Cię w trudnej sytuacji, nigdy nie pochwalili za dobre oceny, nie znaleźli czasu by przyjść na którykolwiek z twoich występów?  Rodziciele nie obdarzyli mnie miłością, dlatego też nie znam tego uczucia. Myślę, że nigdy nie spotkam osoby która mogłaby mnie nauczyć kochać, a nawet jeśli to sądzę, że ja nie pozwoliłabym na to. Dobra koniec wspomnień najważniejsze, że pozwolili mi wyjechać.    Dzwonie i dzwonie a ona dalej nie odbiera no  za trzecim razem  odebrała:
- Hej Lenka.
-Hej.
-Już gotowa?
-No od godziny.
-Ok już po Ciebie jadę.
- To do zobaczenia.
-No papa.
Po 10 minutach była już u mnie. „Pożegnałam się” z moim pokojem, z moim ukochanym domkiem i wyszłam. Z rodzicami się nie pożegnałam ponieważ byli na jakimś ważnym spotkaniu i nie mogli go opuścić dla tak banalnej sprawy jak wyjazd córki z którą mogą się już nie zobaczyć. Pojechałam z Weroniką na lotnisko. Po 20 minutach byłyśmy po odprawie i czekałyśmy na wystartowanie samolotu. Strasznie się bałam, ale nie potrzebnie obyło się bez turbulencji, a 2 godziny później byłyśmy na miejscu. Nasz dom był dosyć duży, ale w porównaniu z tą ogromną willą obok był maluteńki jak mróweczka. Weszłyśmy do domu. Kiedy go „zwiedziłyśmy” wybrałyśmy pokoje. Ja znalazłam swój kącik na górze… ściany i meble były w kolorze kawy z mlekiem. Weronika wybrała pokój o miętowych ścianach i ciemnych meblach, które dawały idealne dopełnienie. Wracając do mojego pokoiku, wyposażonego w wielkie łóżko, ogromną szafę, biurko, mały stolik i… wyjście na taras (głównie dlatego go wybrałam) Lubię sobie tak czasami pograć na gitarze i pośpiewać na świeżym powietrzu… Zaczęłam  rozpakowywać swoje rzeczy. Powiem wam szczerze, że umieszczenie ich tak by wszystko było idealnie zajęło mi ok. 3 godz.. Kiedy skończyłam, poszłam do Weroniki. Ona też już się rozpakowała. Postanowiłyśmy, że wybierzemy się do sklepu i uzupełnimy braki w naszej lodówce. Trochę zajęło nam znalezienie jakiegokolwiek sklepu, ale po jakichś 2 godzinkach zrobiłyśmy zakupy. Pomimo tego, że kupiłyśmy potrzebne artykuły spożywcze, dokonałyśmy zakupu kilku ładnych ciuszków. O 15 wchodziłyśmy do domu. Zanim przekroczyłam próg zauważyłam iż przed willą stoi ogromny samochód.                                                                                                     
–Ciekawe kto tam mieszka-powiedziała Weronika wskazując palcem sąsiedni dom.                   –Też się nad tym zastanawiam, ale mam nadzieję, że już niedługo się przekonamy. Zrobiłyśmy obiad, zjadłyśmy, pozmywałyśmy naczynia i wyszłyśmy przed dom. Usiadłyśmy na ławeczce i zaczęłyśmy rozmawiać. Po chwili drzwi willi się otworzyły, a zza nich wyszło 5 przystojnych chłopców, którzy zmierzali w naszą stronę. Zaraz, zaraz… Nie, to nie mogą być oni… a jednak to CHŁOPCY Z ONE DIRECTION. Miałam ochotę piszczeć, wrzeszczeć, skakać, tańczyć, śpiewać, a to wszystko z tej radości która mnie ogarnęła, ale nie chciałam wyjść na jakąś opętaną fankę, dlatego też milczałam. Zresztą Weronika, też się nie odzywała. -Witamy nasze nowe sąsiadki-powiedzieli chórem i zaczęli się przedstawiać, a my stałyśmy jak głupie i wpatrywałyśmy się w nich wielkimi gałami.
-Hej, żyjecie??-zapytał Louis.
-Hej, żyjemy odpowiedziałyśmy kiedy odzyskałyśmy zdolność mowy i zdolność jakiegokolwiek rozumowania.
-To dobrze powiedział uradowany Niall a my się uśmiechnęłyśmy.                                           -Może wpadniecie do nas za pół godziny zrobilibyśmy taką małą imprezkę powitalną- zaproponował Zayn
-Bardzo chętnie, to widzimy się za pół godzinki.
-Ok to do zobaczenia.


******************
Nie podoba mi się ten rozdział, ale dopiero zaczynam więc może jeszcze coś uda mi się z tego stworzyć. 
Czekam na komentarze... 

14 sie 2012

Bohaterowie


Milena (Lena) Lis <16 lat>-  Dziewczyna o bujnych kruczoczarnych włosach, brązowych oczach i promiennym uśmiechu, którym stara się obdarzyć wszystkich ludzi. Pochodzi z bardzo bogatej rodziny. Jej rodzice nigdy nie mieli dla niej czasu. Zajmowały się nią niańki. Ma starszą siostrę cioteczną Weronikę. Jej pasją jest muzyka. Marzenie zostać piosenkarką...


Weronika Kowalczyk <18 lat> Śliczna blondyneczka o błękitnych oczach. Miła, uczynna, pomocna, uczy się najlepiej z całej klasy, ale nie jest kujonem.

Nialler Horan <19 lat>- farbowany blondynek, miłośnik jedzenia. Umie grać na gitarze. Śpiewa jak anioł co ukazuje udzielając się w zespole One Direction.

Zayn Malik <19 lat>- Przystojny, wysoki chłopak. Można powiedzieć, że sam jest w sobie zakochany, ale to nie prawda. Jego jedyną wadą jest to, że pali papierosy. Ma wiele tatuaży. Sprawia, że wszystkie nastolatki na jego widok mdleją... Jest sławny ponieważ należy do boysbandu One Direction.


Louis Tomlinson <21 lat>- najstarszy z zespołu, ale najbardziej zabawny. Uwielbia marchewki, paski, szelki i kolorowe spodnie. Utalentowany muzycznie. Śpiewa w zespole One Direction. Jego najlepszym przyjacielem z boysbandu jest Harry Styles.


Harry Styles <18 lat>- Brązowe loki, zielone oczy i te dołeczki. Wszystkie dziewczyny szaleją na jego punkcie. Uwielbia koty... Należy do zespołu One Direction. Miał wiele dziewczyn, ale wciąż czeka na tę jedyną...



 Liam Payne <19 lat> Przystojny chłopak, o brązowych włosach i oczach tego samego koloru. Najpoważniejszy z całego zespołu tak zwany Daddy Direction. Ma lęk przed łyżeczkami.



Danielle Peazer <24 lata> Śliczna, uczuciowa dziewczyna Liama Payne'a Ma długie, brązowe kręcone włosy. Jest tancerką.


Eleanor Calder <19 lat> Przepiękna dziewczyna o długich brązowych włosach. Wybranka Louisa Tomlinsona. Obecnie robi karierę jako modelka