20 sie 2012

Rozdział IV cz1

***Harry***
Byłem wściekły. Ten widok Niall'a całującego Lenkę był nie do zniesienia. No tak to tylko gra i mój przyjaciel nie miał innego wyjścia, ale to bolało, strasznie bolało. Tak, tak wiem znam Lenkę od dwóch dni, ale i tak wiem, że czuję do niej coś więcej niż przyjaźń. Nie, nie mówię że ją kocham, choć wszystko zmierza ku temu, ale to by było za szybko.
-Harry, Haaaaarryyyy...-usłyszałem ten cudowny głos, który mógł należeć tylko do NIEJ. JEJ głos był przepełniony... niepokojem?? Czyżby martwiła się o mnie?? Powoli się odwróciłem i spytałem oschle...
-Słucham???
-Dlaczego wyszedłeś???
-Bo zrobiło mi się nie dobrze od tych czułości- nie chciałem okazać tego co do niej czuję, ale z drugiej strony miałem ochotę przekazać jej jakoś, że ten jej pocałunek z Niall'em mnie zabolał.
-Jakich czułości?
-Oj nie udawaj, że nie wiesz...
-Chodzi Ci o to wyzwanie Zayna???
-No taaak!!!
-Aha, ale to było tylko zadanie przecież to nic nie znaczyło poza tym dlaczego ja się przed tobą tłumaczę??
-Nie wiem... Nie ważne zapomnij o tym i wracaj tam do nich...
-A Ty???- martwiła się, tylko dlaczego???
-A ja pójdę na spacer.
- Poczekaj na mnie, pójdę z Tobą...
-Ok.- zgodziłem się, nie mogłem się długo gniewać na taką dziewczynę jak Lena. Szliśmy w milczeniu, ale żadnemu z nas to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie ta cisza była taka przyjemna i fakt, że Lenka jest tuż obok było ukojeniem dla moich nerwów.

***Niall***
Wooow... Pocałowałem Lenę!!! Wewnątrz mnie wszystko krzyczało. Nie wiem jak to możliwe, ale kiedy ją wczoraj ujrzałem to tak jakby zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia, a teraz ten pocałunek... Dla niej to pewnie tylko zwykłe wyzwanie, ale ja jestem w siódmym niebie. Nie ukrywam, że zdziwiło mnie zachowanie Styles'a. Czyżby on też podkochiwał się w... Nie, to nie możliwe... A jeżeli to prawda??? Trzeba mieć się na baczności. Harry nie może mnie wyprzedzić, bo wiem, że jeśli zrobi to pierwszy to ja nie będę miał już żadnych szans... Od tego pocałunku jestem nieobecny duchowo, cały czas wracam do tamtego wydarzenia i nie mogłem uwierzyć, że jakieś 5 minut temu całowałem najwspanialszą dziewczynę jaką znam. Kiedy już "wróciłem na Ziemię" zauważyłem, że Lenki nie ma w pokoju. Zaniepokojony spytałem:
-Gdzie Lena??
-Wybiegła za Harry'm i od tamtej pory nie widać obojga-odpowiedziała Weronika.
Nooo to pięknie. Teraz Styles namiesza jej w głowie i  za nim się obejrzę będą parą. Ale nie na długo... Lokowaty pobawi się jej uczuciami, a później zostawi dla jakiejś innej panieneczki Chciałem uchronić Lenę przed tym cierpieniem, chciałem oszczędzić jej tego co będzie musiała przechodzić przez Harry'ego, ale wtedy na ratunek przybędę ja. Nie będę się narzucał. Po prostu pomogę jej przejść przez to wszystko. Może kiedyś zobaczy, że nie jest mi obojętna...

***Lena***
Doszliśmy do parku i dalej nic nie mówiąc przechadzaliśmy się bocznymi ścieżkami. Po godzinie oboje stwierdziliśmy, że zgłodnieliśmy. Harry zaprowadził mnie do pobliskiej pizzeri. Złożyliśmy zamówienie i czekaliśmy na kelnera z pizzą. Czas oczekiwań spędziliśmy na śmianiu się, rozmawianiu itd. Harry poświęcił trochę czasu na rozdawanie autografów. Taaaak sporo fanek zbiegło się do \naszego stolika. Każda pytała mnie czy jestem nową dziewczyną Harry'ego. Mimo tego, że oboje zaprzeczyliśmy chyba z 100 razy to i tak fanki były innego zdania. Kelner przyniósł naszą pizzę... Zjedliśmy ją w pośpiechu i niemal wybiegliśmy z pizzeri. Zadowoleni bo udało nam się uciec tym fankom, ale szczęście minęło szybciej niż się pojawiło. Przed budynkiem stało mnóstwo paparazzi.
***********
Nie widzę żadnych komentarzy. Smutno trochę. Ale mam jedną wierną czytelniczkę. Pozdrowienia dla niej. Dzisiaj byłam u dentysty i bardzo możliwe że nie spodoba się "Wam" ten rozdział ponieważ moja wena chyba nie lubi dentystów ;). Nie pogniewam się jeżeli zobaczę pare komentarzy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz