19 sie 2012

Rozdział III




Gdy odebrałam, usłyszałam głos Harrego:
-Hej Lenka
-Hej Harry w jakiej sprawie dzwonisz
-A tak zapytać czy już jesteście wystrojone.
-Właśnie wychodzimy
-No to do zobaczenia za chwilę
-Pa pa
Zeszłam na dół z wielkim uśmiechem na ustach i powiedziałam Weronice, że możemy już iść. Wyszłyśmy i zobaczyłyśmy chłopaków wychodzących z domu. Po chwili wszyscy wsiedliśmy do samochodu. Louis prowadził, obok niego siedział Niall. Harry usiadł koło mnie, Zayn oczywiście obok Weroniki i Liama. Droga spędzona w samochodzie minęła nam na wygłupach. Chłopcy oprowadzili nas po całym Londynie. Widziałyśmy London Eye, Big Ben, Muzeum Brytyjskie. Boooooooże jakie tu są piękne widoki. Po 3 godzinach zwiedzania Niall powiedział
-Może pójdziemy na pizzę.
-Jestem za - powiedział Louis
-No to chodźmy- powiedział Liam
Zamówiliśmy pizzę, pogadaliśmy i wróciliśmy do domu.
Kiedy wchodziłyśmy do domu Weronika zapytała:
-Chłopcy może wpadniecie do nas?
-To bardzo kusząca propozycja, ale ja jestem zmęczony-odparł Zayn
-My również- odpowiedzieli chórem chłopcy.
-No cóż może innym razem.
Kiedy chłopcy poszli my weszłyśmy do domu. Ja od razu zajęłam łazienkę. Wzięłam szybki prysznic przebrałam się w piżamę i udałam się do swojego pokoju. Włączyłam laptopa, weszłam na facebooka, ale po paru minutach się wylogowałam, bo nic ciekawego tam nie było. Kiedy już zasypiałam dostałam SMS-a. Spojrzałam na "wyświetlacz": Harry ;* : Dziekuję za wspaniały dzień spędzony z Tobą, myślę, że jutro też się spotkamy. DOBRANOC! ;*
Troszeczkę zdziwiła mnie ta minka na końcu, ale później nie zwracałam na nią jakiej większej uwagi. Szybko odpisałam: To ja dziękuję za tak mile spędzony czas z WAMI. Do zobaczenia jutro. Dobranoc ;). Z wielkim uśmiechem na ustach, nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziłam się o 8:02. Jak na mnie godzina ta jest bardzo wczesna. Poszłam do łazienki trochę się odświeżyć, Następnie przebrałam się w czarną bluzkę na ramiączkach, dżinsowe spodenki i założyłam czarne trampki. Udałam sie do kuchni, aby zjeść śniadanie. Szybciutko skonsumowałam przygotowane przeze mnie płatki i wróciłam na górę. Weszłam do mojego pokoju i w kącie zauważyłam moją starą gitarę. Zdałam sobie sprawę, że ostatnio grałam na niej jakieś 3 miesiące temu. Bez zastanawiania się wzięłam gitarę i wyszłam na balkon. Dłuższą chwilę zajęło mi przypomnienie sobie wszystkich akordów ale po kilku minutach byłam gotowa do zagrania jednej z moich ulubionych piosenek. Spróbowałam dołączyć śpiew… i udało się.
Shut the door, turn the light off
I wanna be with you
I wanna feel your love
I wanna lay beside you
I can not hide this even though I try
Heart beats harder
Time escapes me
Trembling hands touch skin
It makes this harder
And the tears stream down my face

If we could only have this life for one more day
If we could only turn back time

You know I'll be
Your life, your voice your reason to be
My love, my heart
Is breathing for this
Moment in time
I'll find the words to say
Before you leave me today

Close the door
Throw the key
Don't wanna be reminded
Don't wanna be seen
Don't wanna be without you
My judgement is clouded
Like tonight's sky

Hands are silent
Voice is numb
Try to scream out my lungs
But it makes this harder
And the tears stream down my face

If we could only have this life for one more day
If we could only turn back time

You know I'll be
Your life, your voice your reason to be
My love, my heart
Is breathing for this
Moment in time
I'll find the words to say
Before you leave me today

Tak się wczułam, że nie zauważyłam, iż ktoś wszedł do mojego pokoju. Kiedy skończyłam, usłyszałam ciche klaskanie, odwróciłam się. W progu stał Harry.
-Ślicznie grasz i... śpiewasz.
-Nie przesadzaj.
-Mówię prawdę
-No dobra wierzę ci, a tak w ogóle to kto Cię tu wpuścił
-Weronika.
-Aha. Wiesz co wejdźmy do pokoju, bo zrobiło się zimno.
-Ok
-A gdzie reszta chłopaków?
-Na dole.
-Ooo... To chodźmy do nich.
-Dobry pomysł. Zeszliśmy na dół i ujrzeliśmy taki zabawny widok, że od razu parsknęliśmy śmiechem. Louis leżał na Niallu, Blondynek na Zaynie, Mulat na Weronice, a Werka na Liamie.
-Co to ma być? -zapytał z ogromnym zdziwieniem Harry.
-Kanapka- krzyknął Louis
-Jak to tak bez nas? -wrzasnął Harry.
Loczek złapał mnie, przerzucił przez ramię i dobiegł do reszty i rzucił się na nich razem ze mną.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Po 2 minutach takiego leżenia wstaliśmy i usiedliśmy na kanapie.
Może coś pooglądamy?- zapytał Harry
-Jane- odpowiedział Zayn.
-Tylko co?- zapytał Liam
-Horror krzyknął Lokowaty
-Protestuje-powiedziała Weronika
-Popieram protest-wrzasnęłam
-Dlaczego?- zapytał Zayn i Harry.
-Boję się horrorów- powiedziała Werka
-Ja też- powiedziałam
-Dajcie spokój w razie czego Weronika przytuli sie do mnie a Lena do Harrego.
-Hahaha- zaśmiałyśmy się
-Pliss.- powiedzieli chłopcy robiąc oczka kota ze Shrek’a No dobra-powiedziałyśmy jednocześnie. Zayn włączył film i usiadł na samym końcu kanapy po lewej stronie, obok niego usadowiła się Weronika, przy blondyneczce usiadł Niall, ja klapnęłam sobie między Horanem a Harrym, a Liam skazany był na koniec kanapy po prawej stronie. Malik wybrał naprawdę straszny horror i nie ukrywam, że wiele razy musiałam wtulać się, w Harrego a nawet kilka razy przytuliłam się do Niall’a z czego był bardzo zadowolony. Po 2 godzinach film się skończył i nie wiedzieliśmy co mamy robić. Na szczęście z takimi osobami jak Louis i Harry nie było mowy o nudzie. Pan od Marchewek wymyślił grę w butelkę. Wszyscy byli za dlatego też szybko udałam się do kuchni w poszukiwaniu jakiejś butelki. Znalezienie przedmiotu nie zajęło mi dość dużo czasu, więc mogliśmy od razu zacząć grę. Pierwszy butelką kręcił Louis, wypadło na Harrego. Pasiasty długo myślał nad zadaniem dla Loczka w końcu wypowiedział takie wyzwanie: Wybiegnij na ulicę, zdejmij buty i zacznij tańczyć jak jakaś mała dziewczynka. Harry chyba był przygotowany na coś gorszego bo bez żadnych oporów wykonał zadanie. Och jak my się z niego śmialiśmy… Loczek wrócił i tym razem in zakręcił butelką, wypadło na Zayna.


-Zayn masz pocałować Weronikę- wyrecytował miłośnik kotów jakby przygotowywał to wyzwanie od początku naszej gry. Zauważyłam, że blondyneczka się zarumieniła co oznaczało, że bardzo, ale to bardzo się wstydzi. Mulat wstał, niepewnym krokiem podszedł do Weroniki i pocałował ją w policzek.Wszyscy wydali z siebie "jęk zawodu", a Zayn powiedział tylko:


-No co, przecież nie powiedzieliście w co mam ją pocałować- po tych słowach zakręcił butelką. Przedmiot kręcił się i kręcił, ale po dłuższej chwili wskazał Niall'a. Zayn zaczął się jakoś dziwnie uśmiechać, a blondynek, który siedział obok mnie z przerażeniem w oczach patrzył na czarnowłosego.


-No więc Niall, Twoim zadaniem będzie pocałować zaznaczam z języczkiem hmm...- rozejrzał się po pokoju i jego wzrok skierował się na mnie- Lenę.


-Że co???- powiedziałam, a jednocześnie ze mną Harry.


-No dalej blondynku nie krępuj się- powiedział sarkastycznie Zayn, a ja posłałam mu zabójcze spojrzenie. Mulat nic nie powiedział tylko się zaśmiał.


Niall czerwony jak burak odwrócił się do mnie i nieśmiało zaczął przysuwać swoją twarz do mojej. Po chwili poczułam jego miękkie wargi na swoich ustach. Zamknęłam oczy, ponieważ zaczęło mi się kręcić w głowie, a w brzuchu miałam miliony motylków. Nasz pocałunek trwał chyba 3 minuty. Kiedy się od siebie oderwaliśmy wszyscy zaczęli krzyczeć "uuuuuu", tylko Harry zdenerwowany wyszedł z pokoju, a na stępnie z domu trzaskając drzwiami.







****

Znów, żadnych komentarzy. Nikomu się nie podoba za to mi się ten rozdział podoba. Jakbyście zmienilki zdanie i zaczęli pisać komentarze byłabym Wam bardzo wdzięczna. Następny rozdzial prawdopodobnie będzie jutro.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz